Miejska Biblioteka Publiczna w Skawinie

Szukaj
Close this search box.

Pojechałam do brata na południe / Karin Smirnoff

najlepsza powieść szwedzka

Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich przez kilkadziesiąt lat, aż do roku 1990, umożliwiała Polakom poznawanie najlepszych książek z krajów nordyckich. Gdy w 2018 roku Wydawnictwo Poznańskie postanowiło wznowić jej wydawanie, decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę. Nie sposób tu trafić na słaby tytuł – dotychczas nie zdarzyło mi się zawieść na żadnej pozycji. Nie sposób również przeoczyć przepięknej oprawy, jaką serii zapewnia wydawca. Graficzne, nasycone kolorami okładki rozpoznaje się na pierwszy rzut oka.

Biorąc do ręki powieść Karin Smirnoff miałam więc wysokie oczekiwania, wzmocnione dodatkowo poleceniami znajomych. Jak wiemy, zbyt wybujałe oczekiwania często mordują lekturę. Tu na szczęście nie ma mowy o żadnym rozczarowaniu. Świat Jany Kippo połknął mnie od pierwszego akapitu.

Główna bohaterka wraca po wielu latach w rodzinne strony, do malutkiej wioski otoczonej lasami. Tu domy wciąż ogrzewa się brzozowymi szczapami, podstawową rozrywką są polowania na łosie, a kawę sączy się ze spodków. Jana przyjeżdża odwiedzić brata bliźniaka, z którym dzieli bolesne wspomnienia z dzieciństwa. Stopniowo dowiaduje się lub przypomina sobie coraz więcej zdarzeń, które ukryła głęboko pod powierzchnią świadomości.

Tak, powieść jest w pewnym sensie jednym z takich typowych dramatów rodzinnych. Typowych, bo autor czy autorka mają zawsze do dyspozycji dość podobny zestaw klocków: zdrada, nieszczęśliwy wypadek, przemoc, zatajony list z ważna informacją, siostra, która okazuje się matką itd. Ale już od talentu twórców zależy, jak te elementy poukładają (struktura powieści) i jak je obrobią (język). A Karin Smirnoff jest mistrzynią w te klocki!

Jeszcze jedna ważna uwaga, zanim zaczniecie lekturę: w książce jedynymi znakami przestankowymi są kropki na końcu zdania, nie ma wielkich liter, nie ma myślników wydzielających dialogi. Dlaczego? Sporo wyjaśnia posłowie od tłumaczki książki. Ja odkryłam, że ten brak ułatwiaczy lektury (bo tym w istocie są np. przecinki) sprawia, że muszę wykonać pewną dodatkową pracę, wgryźć się w tekst nieco mocniej, być uważniejszą czytelniczką. To doświadczenie wynosi lekturę na wyższy poziom.

Polecam

Anna Cała

W naszym księgozbiorze znajdziecie zarówno najnowsze książki z serii KLIK

jak i te wydawane w czasach PRL-u, mniej efektowne, ale równie zachwycające literacko KLIK