Wspomnienia okresu pandemicznego zostawiliśmy już daleko za sobą, jednak pokłosie owego mrocznego czasu zaowocowało niezliczonymi wytworami wyobraźni, których efekty obserwujemy nadal. To, że w tym okresie czas się zatrzymał można rozumieć dwojako – zatrzymał się, ponieważ cały świat nacisnął mocno na hamulec, ale zatrzymał się również, ponieważ to, co było wcześniej nabrało nowej wartości i znaczenia. Wspomnienia, odczucia, doznania – to wszystko zostało w każdym z nas
i dzięki temu mogło zakwitnąć na nowo, między innymi w obrazach…
Serdecznie zapraszamy na wystawę malarskich pejzaży Joanny Machejek pt.: „Zatrzymane w czasie”. Wernisaż wystawy odbędzie się 19 listopada o godzinie 17:00 w Kawiarni Live-Book Cafe, ul. Władysława Sikorskiego 18, Skawina.
Wystawa zostanie w kawiarnianej przestrzeni do 18 stycznia 2024 r.
O autorce
Joanna Maria Machejek (ur. 24.03.1969 r. w Tarnobrzegu) – od 35 lat mieszka i pracuje w Krakowie. Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum, Wydział Nauk o Zdrowiu.
W poszukiwaniu własnej ścieżki kontynuowała edukację na kilku uczelniach, żeby w końcu w 2021 roku ukończyć studia na Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie, na Wydziale Malarstwa. Zawodowo pracuje jako koordynator do spraw obsługi projektów naukowych w Dziale Nauki UJCM, a prywatnie jest żoną i mamą dwójki dorosłych dzieci.
Jej przygoda z malarstwem miała początek w dzieciństwie, gdy dostała w prezencie zestaw olejnych farb. Pierwsze powstałe obrazy miały tematykę sakralną, dlatego w życiu dorosłym postanowiła zgłębić ten rodzaj sztuki. Zaowocowało to rozpoczęciem kształcenia na licznych warsztatach ikonopisania. Najpierw w Chrześcijańskim Stowarzyszeniu Twórców Sztuki Sakralnej Ecclesia (pod okiem ojca Zygfryda Kota), gdzie poznała technikę malowania temperą jajeczną na zagruntowanej desce oraz umiejętność złocenia. Następnie doskonaliła technikę na warsztatach przy parafii prawosławnej w Krakowie, prowadzonych przez Annę Gełdon. Niezbędnym krokiem w rozwoju był udział w kursie rysunku i akwareli, prowadzonym przez świetną akwarelistkę Ewę Gadnicką-Włodarczyk, pod okiem której przygotowała prace do egzaminu wstępnego na ASP. Studia na Akademii pozwoliły jej zrozumieć, że ma skrzydła – tylko żeby się unieść, musi je rozwinąć. Jak sama mówi o sobie: jest wieczną studentką.
Obecnie poznaje technikę malarstwa renesansowego uczestnicząc w warsztatach prowadzonych przez Justynę Gizę.
O wystawie
„Zatrzymane w czasie” to pierwsza wystawa prac prezentowanych podczas obrony, której czas wypadł w okresie końca pandemii. Wszystko wówczas miało inny wymiar – wspomnienia miejsc do których nie można było iść. Krajobrazy, które można było oglądać tylko na zdjęciach. Natura, z którą nie wolno było mieć kontaktu. Odosobnienie, izolacja i strach – ale nikt nie mógł odebrać wspomnień, które zatrzymały się w czasie. Autorka przelała na płótno piękno przyrody widziane oczami wyobraźni. Wśród prac znajdziemy cztery pory roku w różnych odsłonach. Jak sama mówi – cały czas poszukuje swojej ścieżki, i maluje to, co czuje i co… chce zostać namalowane. Podczas tworzenia przenosi się do innego wymiaru, w którym czas przestaje istnieć, zaś świat przybiera barwy palety, w którym tylko wyobraźnia stawia jej granice. Obrazy prezentowane na wystawie (poza jednym), wykonane są techniką farb olejnych na płótnie.
Ciekawym eksperymentem dla autorki są obrazy: „Gdzieś w górach”, „Bieszczady”, „Wiosna” , „Lato” i „Jesień”, wykonane farbą olejną na płótnie przy użyciu szpachelki. To technika wymagająca zdecydowanych ruchów w celu naniesienia farby, bez możliwości poprawy. Aby utrzymać się na szpachli, farba musi mieć konsystencję majonezu, a najlepiej gęstej pasty. Malowanie szpachlą polega na rozcieraniu nią farby na powierzchni – dodając, mieszając i łącząc kolejne kolory, aż do uzyskania efektu. Obraz stworzony tą techniką ma charakterystyczne plamy i strukturę przypominające dzieła impresjonistyczne. Pozostałe obrazy: „Wisłą zimą”, „Pożegnanie lata” oraz „Widok na Wisłę zimą” również namalowane są w technice farby olejnej na płótnie, lecz tradycyjnym pędzlem.
„Beskid Sądecki” to jedyny z obrazów prezentowanych na wystawie, który wykonany został w technice akrylowej na płótnie. To bardzo wygodny rodzaj techniki, ponieważ farby rozcieńcza się wodą. Szybko schną, dzięki temu można pracować z większą ilością warstw i szybciej uzyskać efekt, a także łatwo dokonać korekty. Farby akrylowe mają wiele zalet: doskonale pokrywają płótno, farbę w każdej chwili można rozcieńczyć do pożądanej gęstości, jest bezwonna i nie brudzi rąk. Ale to farby olejne zdecydowanie są ulubioną techniką pani Joanny – z towarzyszącym podczas malowania w pracowni charakterystycznym zapachem pokostu i terpentyny. Takie drobiazgi dodają magii tworzenia.