Czy dorastaliście, myśląc, że po śmierci ciało Walta Disneya zostało zamrożone i słynny producent zostanie wskrzeszony, gdy pozwoli na to postęp medycyny? Otóż jest to tylko legenda miejska (smuteczek), a w rzeczywistości twórca Myszki Mickey został skremowany. Za to całkiem inaczej ma się sprawa z Bobem…
Bob Johannson, introwertyczny informatyk, świeżo upieczony milioner, podpisuje umowę na nietypową usługę – po śmierci jego głowa ma zostać odcięta od ciała i zamrożona. A dalej ma być prawie jak z naszym Waltem, czyli gdy tylko technika medyczna na to pozwoli, bohater dostanie nowe ciało, a wraz z nim nowe życie.
Pech sprawia, że jeszcze tego samego dnia Bob ginie w wypadku samochodowym. Gdy odzyskuje świadomość ponad sto lat później jest zupełnie inaczej niż sobie wyobrażał. W pewnym sensie to katastrofa, bo Bob staje się bezcielesną własnością rządową. Z drugiej strony w nowej postaci zyskuje nieprawdopodobne możliwości, które mogą umożliwić mu spełnienie wielkiego marzenia o eksploracji kosmosu.
Ta prześmiewcza i oryginalna powieść nadaje się idealnie dla osób, które chcą zacząć czytać książki z gatunku science fiction, ale powstrzymuje je obawa, że będzie zbyt technicznie lub zbyt dziwacznie. „Nasz imię Legion..” ma fabułę lekką, wciągającą i dowcipną, a wychodząc od bardzo oryginalnego pomysłu, unika schematycznych rozwiązań. No i jak często macie okazję przeczytać powieść, w której główny bohater ginie w pierwszym rozdziale?
Poleca Anna Cała
Wszystkie cztery tomy międzygwiezdnych przygód Boba znajdziecie w naszej filii w Woli Radziszowskiej: KLIK
A jeśli rozsmakujecie się w literaturze fantastycznonaukowej, zapraszamy po więcej świetnych książek: KLIK